Wpis sponsorują sklejka i emalia
czyli dzisiaj będzie o pierdołach... :)
1. Balustrady zrobione.Inwestor wymierzył i dociął, inwestorka pomalowała,montaż obopólny i są:)
Koszty śmieszne, a wyglądają tak jak powinny:)
2.Emalia kuchenna zakupiona, sympatyczna i zdrowa :)
3.Pojawiła się niezwykle gustowna skrzyneczka zapowiadająca przyszły dopływ gazu:)
4.Ulitowaliśmy się nad balkonem francuskim, który już parę miesięcy wegetował w garażu.Ja jako główna malowaczka pomalowałam, chłopaki zamontowali i jest:) kolor rr23 jak i dachu:)
5.Mało komfortowo mieszka się nam z dużymi przeszkleniami (zwłaszcza wieczorową porą), więc zabieram się powoli za rolety rzymskie.Powoli powiadam.Ostatnio będąc w lidlu ujrzałam ją, zadekowała się w moim koszyku i razem pojechałyśmy do domu.Jako, że ostatnią maszyną, z którą miałam do czynienia był stary Łucznik, jestem na etapie czytania instrukcji...Mówiłam już, że powoli mi to idzie? Po zobaczeniu mnogości ściegów jestem pełna wiary w naszą współpracę:)
Z uwagi na rozpoczęty okres weselny niewiele zrobiliśmy, powoli będziemy zabierać się za elewację, narożnik juz czeka gdzies tam w czeluściach magazynu, z każdego kąta czyhają niedoróbki, może kiedyś ogarniemy , a może i nie :)
Pozdrawiam:)