Woda woda
Pora coś naskrobać:) Dzisiaj był dzień grządkowy-ogarnęliśmy, trochę zasialiśmy.Padam z nóg, ale już zrobione.A potem do wieczora Małż z Wujkiem działali dalej z instalacją wody.Jutro też zapowiada się dzień elektrykowo- hydrauliczy.I tak powoli sobie grzebiemy.Jak pomyślę sobie ile jeszcze roboty przed nami to przyznam, że jestem lekko przerażona.Jedyny plus taki, że trochę kaski zaoszczędzimy:))
Na pierwszy ogień instalacja wodna, dół.
Kuchnia:
Łazienka dół już skończona:
No i grządki:)
Ekipa grządkowa:) plus oczywiście ja :)
Na pierwszym planie inspekcik wykonany przez Małża, podoba mi się poproszę o jeszcze dwa takie:)
I zapomniałam przedstawić: w naszym salonie zamieszkała Ms Koza:) bardzo przydatna w chłodne póki co wieczory:)
Sory za bałagan...Posprzątam jak tylko wylicytuję w dobrej cenie:
Pozdrawiam:)