Elektryka hydraulika :)
Witajcie:)
Trochę się u nas dzieje-w poniedziałek zaczęlismy kłaść elektrykę i rury kanalizacyjne.Jednym słowem-rozpierducha:)
Elektryka na dole już prawie rozprowadzona, jeszcze może będą małe zmiany w kuchni jeżeli chodzi o oświetlenie, bo my tacy zdecydowani jesteśmy, że szkoda gadać.Najgorszy etap budowy z możliwych...Za dużo decyzji naraz do podjęcia:(
Ogólnie rzecz biorąc jak dożyję do etapu tynków to bedę bardzo szczęśliwa.
Zacznijmy od ciężkiego tematu oświetleniowego:)
W salonie nad naszymi głowami zwisać będą takie oto żaróweczki, które to zażyczył sobie Pan Mąż, a Pani Żona bez szemrania przytaknęła
Zwisać będą w towarzystwie jak dotąd jeszcze nie określonych opraw ledowych wyzierających z karton gipsów.
Do jadalni moje Hektary w liczbie 2, są to jedyne lampy, która tak mi się podobają, że musiałam je gdzieś ulokować.Oczywiście w tej chwili trzeba będzie co nieco zmienić w kablach jadalnianych.Mąż zadowolony nie bardzo...Oj tam oj tam:) Albowiem owe kable wystawać będę bezposrednio z dziury sufitowej, ale o tym innym razem:)
Do holu na dole wybrane wstępnie i być może pojawią się także w kuchni.Kuchnia bardzo ciężki temat jest...
Wiatrołap najprawdopodobniej coś kolorowego:
Jeszcze wspomnę, iż jestem w posiadaniu prosto z holenderskiej graciarni w zabójczej cenie bodajże 5 ojro (dzięki Siostra) takiej oto lampeczki, średnica 50 cm
Pierwotnie miała wisieć w jadalni, jednak wyparły ją hektary i teraz nie bardzo mam pomysł gdzie ją umieścić, w kuchni ???
I parę fotek z budowy
A tak w ogóle to życzę Wam Wesołych Świąt:)
Pozdrawiam:))