Robótki domowe
Powoli działamy cały czas, spektakularnych efektów nie ma, raczej taka dłubanina.Ja jeszcze męczę malowanie, ew. niekończące się sprzątanie.Inwestor pół soboty kurzył w domu szlifując stopnie schodowe, ja drugie pół dnia odkurzałam...Dojechały podkłady pod panele, jak to u nas muszą odleżakować swoje:)
przyjechał też mój panel prysznicowy.Elik miała rację-chyba stateczkiem z Chin... O ile design ma ciekawy o tyle środek jakiś taki za bardzo plastikowy
Co ja się nagimnastykowałam, żeby zdjęcie jakieś zrobić... w tej mojej mikrołazience
Panel Rea 9750 kolor silver
No i od góry nie posiada on żadnej pokrywy... czy może dostałam jakiś wybrakowany model?
Tak czy owak w naszej łazience w kolorze silver prezentuje się idealnie:)
Parapety wszystkie już osadzone i obrobione
W kuchni póki co istny sajgon, ale już niedługo... i zrobię tam porządeczek:)
Przyjechała też balustrada wewnętrzna.Pomalowana przez T. na razie podkładem, przy dobrych wiatrach zawiśnie na weekendzie na swoim miejscu
Poza tym zamówiliśmy pstryczki elektryczki Ospel Sonata, na dół czarne, na górę białe
No i najważniejsze- ustalony ostateczny, nieprzekraczalny termin P. - na dzień Dziecka, a co -zrobimy sobie zasłużony prezent:)
Pozdrawiam :)
P.S. Ogladaliście dzisiejszy odcinek Doroty? jak dla mnie rewelacyjna metamorfoza