Puzzle :)
Zaczęliśmy wczoraj rozkładać styro- w trzech warstwach-3,5 i 10 cm.Na folii budowlanej 0,5 mm (folia poliwinylowa bardzo fajna, ale niestety klej do niej nie chciał współgrać ze styropianem i wolelismy nie ryzykować).
Na razie ułożony jest gabinet, dzisiaj zaczęłyśmy z siostra kuchnię.Najpierw 3 cm styro, potem rurki z wodą w warstwie 5 cm i potem reszta.Styropianik cieplutki przy rozkładaniu w tyłek grzeje:)
Mąż jeszcze męczy nadproża w garderobie i do pokoju, powoli to idzie, bo przecież do pracy chodzić trzeba.No i z dzieckiem też trzeba coś zrobić:) Bo na budowę średnio się nadaje:) Był dzisiaj z nami chyba z godzinke, trochę bajek z youtuba poogladał, a potem miał chętkę na cięcie nożem styropianu.Wobec stanowczego nie spełnienia jego zapędów krojczych stwierdził, że chce do domu:) Na szczęście teściowie się nim zaopiekowali i mogłyśmy coś jeszcze podziałać.Niestety, ale najlepiej się budować jak się jeszcze nie ma dzieci albo są już duże, bo takie maluchy co rusz trzeba kombinować komu by tu je podrzucić:(
Wspomne jeszcze, że dokonaliśmy w miejcach głuchego odgłosu trzy nawierty chudziaka.Pod spodem jednak okazało się, że jest w porządku, więc już daliśmy sobie spokój w tym temacie.
Efekty naszych prac:
Gabinet i nasz niedoszły pomagier:)
Kuchnia
Te dziury trzeba będzie zapianować, niektórzy sypią piasek, ale jakoś mi się to nie widzi
I to na razie tyle.Efekty prac póki co niezadowalajace:( może jutro pójdzie lepiej.
Pozdrawiam:)