N jak nic nowego...
1.Czy ja już pisałam, że dwa pomieszczenia z gipsami są na gotowo? Gdzież tam...wczoraj jeszcze były jakieś poprawki, mam nadzieję, już ostatnie, jak tak dalej pójdzie to będę właścicielką najdokładniej wykonanych zabudów k-g.W każdym bądź razie najnowszy news dzisiejszo-wieczorny jest taki, że została do zrobienia sypialnia :)) a resztę pomieszczeń poddasza mogę odkurzać i malować:))) prawie nie do uwierzenia...Ach-przydałby się znowu urlop budowlany...
2.Osobiście nie mogę doczekać się przyszłego tygodnia:) przebieramy nogami- ja, moje garnki wyłażące z szuflad, moje słoiki na strychu, moje 7 paczek ryżu i inne zbędne rzeczy-czekamy na kuchnię:)))))))))
3.Błąkam się po sklepach z wycenami drzwi.Moje spostrzeżenia-w mieście powiatowym rabaty zwykle wyższe niz w mieście wojewódzkim o 5% :) trzeba będzie w przyszłym tygodniu już zamówić-Inwestor naciska:) najlepszy był pewien pan w pewnym sklepie-zrobił wycenę, nie chciał jej dać-bo nie dają, a na koniec powiedział, że jak ktoś mi da lepszą cenę, to żebym wróciła do jego sklepu, a on na pewno tą ofertę przebije.Oczywiście będę musiała mu najpierw powiedzieć kto dał tą ofertę, a on to sprawdzi...No, doprawdy interesujące. To pewnie środki zaradcze, żebym nie próbowała go oszukać...Ludzie są dziwni...Już wiem, że na 100 % tam nie wrócę...
4.Parapety zamówione, w oszałamiającej liczbie-będzie ich aż 3:) proste, dębowe.
Coś czuję w kościach, że to słowo na P zbliża się wielkimi krokami:)
Pozdrawiam:)