żółwim tempem
brniemy do przodu :) fundamenty zaizolowane i obłożone xps-em,folią kubełkową.Góry piachu wewnatrz i na zewnątrz wyrównane, w miedzyczasie padał deszcz, więc zrobiła się niezła breja.
.Nasza ekipa w liczbie 3+1, czyli ja, mąż, siostra i pomocnik naszych murarzy rozgarnywała wewnatrz hałdy piachoziemi(?) Wreszcie trochę pomachałam łopatą na budowie:) .Pozostało jeszcze zasypać piachem, ale pogoda kiepska ostatnio i nie możemy się zgrać ze sprzętem. Koparkę ciężko umówić, bo zajęci są. Piach też nie dotarł, bo padł resor w wywrotce, może będzie jutro.Kanaliza i chudziak planowane na wiosnę przyszłego roku.A tak to wyglada na chwilę obecną:
a tu widok na mój przyszły salon:)