Nie było, a jest :)) and All In White
Witajcie:)
stwierdzam, że z całej tej wykończeniówki najbardziej lubię wizyty kurierów:) za każdym razem coś fajnego przywiozą.Dzisiaj dotarł zlewozmywak:) pamiętacie- czekałam na niego trochę, hmmm, miało go nie być, a jednak się pojawił:) ładny i czysty, choć przykurzony:) Dodatkowo na plus dla sklepu - transport firmowy.Pan kierowca sam zaproponował sprawdzenie towaru, rozpakował mi pudło, how how, przyznam byłam lekko zdumiona :)
Tymczasem u nas tygodniowy urlop budowlany:) rano podrzut Młodszego Inwestora do przedszkola i na budowę:) Walczę z malowaniem, a chłopaki z gipsowaniem, szpachlowaniem...już bliżej niż dalej.Podłoga w pom gosp zyskała fugę, w realu wygląda lepiej-trochę ciemniej.
I tytułowe All In White czyli nasze ściany, chyba jednak wszystko maźniemy na biało, oczywiście poza kominkiem:) Kuchnię malowałam chyba ze 3 razy nie licząc podkładowej-diagnoza- za mało farby na wałku, hehe:)
Wiosna już zawitała, więc sprawiłam sobie wózeczek :)
Poza tym siedmiomilowy krok dla naszej budowy-zamówiliśmy wreszcie umywalkę i misę wc, może wkrótce nie trzeba będzie latać do wychodka:)) trochę boję się zakupów ceramiki przez neta...mam nadzieję, że moje obawy okażą się nieuzasadnione:)
Pozdrawiam:)